Płacz

Taki mi się dzisiaj napisało...

 

PŁACZ

 

Dziecko płakało obok

A jakby płakało we mnie

Nie pomagało słowo

Że dość, że nadaremnie

 

Więc płakało do środka

Łzę za łzą połykając

Z nadzieją, że wreszcie spotka

Tych, co nigdy nie udają

 

Płacz! Niech do końca się wypłacze płacz

Niech do końca się wyżali żal

Niech przez łzy wreszcie zobaczę blask

Oczu, które wiedzą co to… płacz

 

Dziecko znów płacze obok

Ja chwytam je za ręce

Nie pada żadne słowo

Wystarczy być, nic więcej

 

Płaczemy sobie razem

Łzy leciutko płyną

Tulimy to, co słabe

I staje się naszą siłą

 

Płacz! Niech do końca się wypłacze płacz

Niech do końca się wyżali żal

Niech przez łzy wreszcie zobaczę blask

Oczu, które wiedzą co to… płacz

 

(sł. Marcin Styczeń)

Write a comment

Comments: 2
  • #1

    Krzysiek z Aneta (Monday, 05 February 2018 23:18)

    Dziękuję

  • #2

    Stokrotka (Saturday, 03 November 2018 18:28)

    To jak piosenka dla ludzi, którzy są niczym stokrotki - pospolite, niepozorne, jakże często niezauważalne kwiaty, z żółtym, ciepłym sercem pełnym cichej nadziei. Kwiaty często deptane przez innych, nie zdających sobie sprawy jak je ranią i nie widzących piękna, jakie w sobie kryją. One jednak po każdym ciężkim kroku, mimo zadeptanych płatków nadal patrzą swym żółtym sercem w słońce. Doskonale rozumiem, jakie doświadczenia ukrył Pan w słowach:
    Dziecko płakało obok,
    A jakby płakało we mnie
    Nie pomagało słowo
    Że dość, że nadaremnie
    Więc płakało do środka
    Łzę za łzą połykając
    Z nadzieją, że wreszcie spotka
    Tych, co nigdy nie udają...

    Dziękuję w imieniu ,,stokrotek": które marzą o tym, by wreszcie ktoś cicho popłakał obok i zrozumiał ich wiarę, nadzieję co rusz zdeptywaną.