„Nie lubię, kiedy mężczyźni w pierwszym kontakcie ze mną zwracają uwagę tylko na moją fizyczność. Mówią, że jestem piękna, mam ładną figurę, no i fantastyczny głos. Dla mnie to jest takie słabe”. - żaliła się moja znajoma. „Jakby to, że jestem mądra, wykształcona, ciekawa świata nie było zupełnie ważne. Od razu taki facet na starcie jest spalony”. Słuchałem tego z zadziwieniem. Powiedziałem jej, że to kłóci się z moim rozumieniem kobiecości. John Eldredge, autor „Dzikiego serca” pisał, że jedną z tęsknot kobiecego serca jest pytanie: czy jestem piękna? I odpowiedzi na nie szuka właśnie w oczach mężczyzny. Czymś wobec tego dla mnie niezrozumiałym jest karanie mężczyzny właśnie za to, że od tego zaczyna. To wbrew naturze. Faceci to wzrokowcy i w pierwszym kontakcie zwracają uwagę na wygląd zewnętrzny. Dla mnie na przykład w pierwszej kolejności liczą się oczy, usta, zęby i dłonie, itd. Ech… rozmarzyłem się… :)
Write a comment