Jesteście w nas...

Dzisiaj łączę się duchowo z bliskimi, którzy odeszli. Myślę o swoich dziadkach Janie i Julianie, babci Ani. Nie ma ich, a jednak są. Są obok, są we mnie. Tak właśnie czuję.

Kiedy byłem małym chłopcem lubiłem spijać resztki herbaty po dziadku Janie, zawsze była mocna i słodka. Taką piję do dziś. Mam też jego sylwetkę, garbię się… I często odpływam myślami, zupełnie tak jak on. Widzę go teraz zamyślonego siedzącego przy piecu w kuchni… 

Myśli biegną dalej do babci Ani, na którą wszyscy wołali Hania. Była bardzo niska, ale to nie przeszkadzało jej w dowodzeniu całą rodziną. Najbardziej lubiłem momenty, kiedy siedzieliśmy przy stole, rozmawialiśmy… i nagle babcia  przerywała: cicho, teraz ja mówię. Cisza rzeczywiście zapadała i wszyscy słuchali. Babcia mówiła piękną polszczyzną, mimo że nie ukończyła nawet szkoły podstawowej. Zawsze mądrze i rzeczowo. Była przy tym bardzo pokorna, ceniła ludzi wykształconych i lubiła się od nich uczyć. Może stąd we mnie ta potrzeba poszukiwania mistrzów… 

I wreszcie dziadek Julian. Człowiek ciężkiej pracy, oddany ziemi, babci Ani i dzieciom. Najmilej wspominam wigilię, kiedy to dziadek zabierał mnie do stajni. Tam dzieliliśmy się opłatkiem z koniem Kubą. Kuba miał przemówić ludzkim głosem. Raz myślałem, że przemówił, ale potem się okazało, że to dziadek mówił do siebie. Mamy więc to po nim. Gadam często do siebie, podobnie jak mój tata :). 

Tak więc kochani dziadkowie, dziękuję, że byliście, że jesteście, jesteście w nas… 

Write a comment

Comments: 2
  • #1

    Julita (Monday, 02 November 2015 11:46)

    Ładne obrazy wyłaniają się z Twoich wspomnień i okazuje się, że każdy był, jest ważny, każdy odegrał swoją rolę w Twoim życiu... Lubię to myślenie, że czaąstka każdego przodka żyje w nas, bo to oni nas ukształtowali, jesteśmy sumą wielu pokoleń, wielu przeżyć, doświadczeń, osobowości, wad i zalet... Najbardziej mi się Twoje gadanie do siebie ;P U mnie chyba najsilniejsze jest to, że przeklinam "po Tacie" ;)

  • #2

    Ewa (Monday, 02 November 2015 15:07)

    Pięknie opisane wspomnienia. Myślę, że z każdego z przodków, jakaś cząstka przechodzi w genach. Ty starasz się przekazać w swoich utworach (które uwielbiam słuchać), nić więzi, która Was łączyła. Mam tu na myśli chociażby piosenkę "Ziemia Juliana", czy "Koń, gospoda i żona", w których pięknie, acz nieraz trochę humorystycznie dobrałeś odpowiednie słowa ubierając je w piękną muzykę. Tym samym pokazałeś jak bardzo byli dla Ciebie ważni. Pięknie też wspominasz babcię Anię, jej prostotę i pokorę. Cóż, nasze zachowania pokazują nam niejednokrotnie, że nasze nawyki sięgają pokoleń......